Sałatka z buraczków i koziego sera
Urok tej sałatki opiera się na różnokolorowych… buraczkach. Ma to znaczenie estetyczne, ale i smakowe, bo każdy kolor inaczej smakuje, inną wartość niesie. Buraczki używamy buraczkowe, żółte i różowo-białe w tygrysie paski. Każdego buraczka gotujemy osobno, bo każdy ma nieco inną twardość. Ugotowane buraczki studzimy i kroimy w cieniutkie paski, w stylu carpaccio lub nieznacznie grubiej.
Przygotowujemy grzanki z dowolnego pieczywa i krótko zapiekamy je z kozią roladą, tzn. serem. Nie wiadomo dlaczego, ale akurat kozi ser i buraczki to cymes niebywały! Pięknie się łączy słodycz buraczka z tą niejasną słonością sera.
Jeszcze jakiś lekki sos. Najlepszy będzie tu miodowy winegret. 3 łyżki oliwy, łyżka soku z cytryny, łyżeczka miodu, troszkę soli i pieprzu do smaku. Mieszamy w zakręconym słoiczku, aż osiągniemy konsystencję gładką i gęstą.
Układamy kolorowe plastry buraczków naprzemiennie. Na nich, centralnie, ląduje gorąca grzanka z roztopionym, szałowo pachnącym serem kozim. Polewamy winegretem. Dekorujemy kilkoma listkami mięty. Możemy posypać uprażonymi i grubo posiekanymi orzechami włoskimi albo pistacjami.