W regionie tarnowskim ruszyła akcja szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie. Preparat dla drapieżników jest rozstawiany w lasach i zrzucany z samolotów. Weterynarze proszą, aby pilnować zwierząt domowych. Także ludzie nie powinni dotykać szczepionek.
Przeznaczony dla drapieżników preparat o zapachu rybnym jest ręcznie wykładany w miejscach, gdzie żyją lisy, a także zrzucany z samolotów nad lasami i polami. Brykietów o szaroburej barwie nie należy dotykać – przestrzegają lekarze weterynarii. Szczepionki zawierają wirus wścieklizny. Dlatego w przypadku kontaktu z nią psa lub innego domowego zwierzęcia należy to zgłosić do weterynarza. Taki kontakt jest traktowany jako podejrzenie wścieklizny. Nie ma gwarancji, czy nie spowoduje rozwoju choroby u zwierzęcia, dlatego należy je poddać obserwacji.
Także ludzie nie powinni dotykać czy rozłamywać przynęty. Znajdująca się wewnątrz szczepionka w stanie płynnym może dostać się do organizmu poprzez skaleczenia na rękach, spojówkę oka lub błonę śluzową jamy ustnej i nosa. Wiosenna akcja potrwa do 27 kwietnia. Weterynarze proszą, aby jeszcze dwa tygodnie po jej zakończeniu nie puszczać wolno psów i kotów w lasach, a w czasie spacerów psy prowadzić na smyczy i w kagańcu.