Przed kilkoma dniami przypadał Dzień Czekolady. A w lipcu obchodzimy nawet Światowy Dzień tego popularnego smakołyku. Takie święta celebruje się z przyjemnością 😉, a czy ich obchodzenie może być także zdrowe?
Produkt jest bardzo popularny, bo już Majowie i Aztekowie wyrabiali napój z drzewa kakaowca. Przedstawiciele tych kultur zorientowali się, że pozytywnie wpływa on na zmęczenie, gorączkę i bóle serca. Dzisiaj ważniejsze od wahania „jeść czy nie jeść” wydaje się odpowiedź pytanie: jaką czekoladę powinniśmy spożywać?
Najlepszym wyborem będzie gorzka, z zawartością przynajmniej 70 % kakao. Jak mówi dietetyczka Mościckiego Centrum Medycznego Aleksandra Padło taki produkt jest doskonałym źródłem antyoksydantów z zawartych w nim polifenoli. Co ciekawe, w obecności białek mleka maleje potencjał antyoksydacyjny smakołyku, a więc czekolada mleczna jest w tym zakresie mniej skuteczna.
Działanie antyoksydacyjne polega m.in. na hamowaniu namnażania wolnych rodników i ich wpływie na odkładanie tzw. blaszki miażdżycowej. W praktyce odgrywa rolę w prewencji chorób sercowo – naczyniowych. Antyoksydanty zawarte w gorzkiej czekoladzie spowalniają także procesy starzenia się. Jako dobre źródło magnezu wpływają na śródbłonek naczyń, rozszerzają je, a pośrednio obniżają także ciśnienie krwi.
Czy czekolada daje może nas uszczęśliwiać? Jasna sprawa! Wynika to z zawartości fenyloetyloaminy, nazywanej hormonem szczęścia. Dając nam poczucie zadowolenia, wykazuje działanie przeciwdepresyjne. A dzięki teobrominie, zawartej w ziarnach kakaowca, obniża się poziom stresu. Tak więc temat jest nie tak słodki, a nawet nieco gorzki, choć nie mniej przyjemny. – Szczególnie gorzka czekolada, spożywana oczywiście z umiarem, nie powinna być zagrożeniem dla naszego zdrowia – podsumowuje Aleksandra Padło.